czwartek, 26 września 2013

Haul wrześniowy - jesienne nowości Essence i lakiery


 Praktycznie przez cały miesiąc mocno trzymałam się postanowienia, że nie kupuję nowych kosmetyków. Niestety, moja wola nie jest silna i poległam stojąc dzisiaj w Naturze przed szafą Essence. Dobrze, że nowości Catrice były w większości wykupione, a to co zostało, nie odpowiadało mi kolorystycznie, bo mój portfel woła o litość.

 Na zdjęcie załapała się śliwkowa świeczka zapachowa z Biedronki ( mnie pachnie bardziej jagodami, tak czy siak - bardzo smakowicie :) Przez wakacje świece w szkle były niedostępne, teraz pojawiły się ponownie. Kosztują 5 zł i dość mocno i przyjemnie pachną, więc warto spróbować. Wiem, że wiele osób je lubi :)



 Kupiłam cień w kremie w kolorze 05 Illuminating Hazelnut za 12 zł, nie było testerów, więc odcień wybierałam "na oko", ten jasny złoto-brzoskwiniowy wydał mi się najładniejszy. Niestety, jak widać na zdjęciu, to praktycznie sam brokat, na dodatek zmywa się niezwykle łatwo. W porównaniu z Color Tattoo Maybelline, na który tez się skusiłam bo kosztował 13 zł i przetrwał 3 mycia rąk, Eye Sorbet Essence wypada bardzo słabo.


 Za to bardzo podoba mi się gruba kredka Stays no matter what - 03 Twinkling turquoise. Piękny nasycony turkus, miękka, łatwo się nią maluje. Jeśli okaże się trwała i wygodna w obsłudze podczas makijażu, wrócę po kolejne kolory. Kredka kosztowała 10 zł.


 Nie mogłam się doczekać trwałych pomadek Essence, swatche w internecie wyglądały bardzo obiecująco, ale na żywo... Tylko 01 Coral Calling przypadła mi do gustu, na ustach wygląda niesamowicie, żywy, ale nie jaskrawy koral z różowymi tonami - dokładnie takiego koloru szukałam ! Wrażenia po pierwszym użyciu pozytywne - rzeczywiście jest trwała, a przy tym nie wysusza, gładko się rozprowadza.


 Last but not least lakiery. Miałam kupić tylko Singapore od Kobo, ale mój wzrok przyciągnął też piękny brzoskwiniowo-różowy Be Flowerful z limitowanki Essence  i turkusowo-granatowy Blue Sparks z nowej serii piaskowych lakierów My Secret, oba po 8 zł. Na stoisku Golden Rose kupiłam piaskowy ciemno beżowy lakier Holiday nr 54 -15 zł. Mam ochotę wypróbować je wszystkie na raz, ale chyba zacznę od My Secret, ten woła do mnie najgłośniej :)  A Wam który lakier podoba się najbardziej ?




3 komentarze:

  1. Chyba skusze sie na Maybelline color tatoo i szminkę essence, super kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawniej to były też moje ulubione kolory, ale jest tyle pięknych odcieni, że szkoda ograniczać się tylko do dwóch :)

    OdpowiedzUsuń