żródło: filmweb.pl |
Film obejrzałam wczoraj i jestem nim na tyle zauroczona, że muszę go Wam polecić !
"Stoker" w reżyserii Chan-wook Parka miał polska premierę 10 maja tego roku, niestety w moim mieście, z tego co wiem, nie był grany w żadnym kinie.
Historia 18-letniej Indii Stoker, która, jak zdradza już sam początek filmu, jest obdarzona nietypowym darem - "widzi i słyszy więcej niż inni". Dziewczyna jest mocno związana z ojcem, mocno przeżywa jego nagłą śmierć. Pojawienie się stryja Charliego, o którego istnieniu nie miała dotąd pojęcia, jest początkiem serii dziwnych wydarzeń.
Jednak nie fabuła urzekła mnie w tym filmie (opowiedziana w inny sposób byłaby bardzo banalna), a klimat. Jestem miłośniczką niespiesznych, skupiających się na detalach ujęć, dobrej muzyki i niedopowiedzeń w filmach - i wszystko to w "Stokerze" dostajemy ( chociaż ostatnie 20 minut filmu jest już odarte z niedopowiedzeń). Scena przy fortepianie duetu Indii i Charliego jest mistrzowska !
Tytuł "Stoker" nieprzypadkowo nawiązuje do tematyki wampirów ( spokojnie, nie jest to opowieść o krwiopijczych stworzeniach unikających światła słonecznego, nic z tych rzeczy ). Więcej nie zdradzę, obejrzyjcie sami.
Film zasługuje na Oscara za dźwięk, który perfekcyjnie dobrano do każdej sceny, szczególnie w momentach, które mają nam przypomnieć, że India słyszy każdy najlżejszy szmer albo osoby szepczące w drugim pokoju.
Gra Goode'a i Wasikowskiej jest bardzo dobra, natomiast Kidman jakoś mi nie pasuje do filmu, uważam że "zepsuła" odgrywaną przez siebie postać. Być może to wina botoksu, który unieruchomił jej twarz - wygląda jak sztuczna, nie widać na niej emocji.
Ciekawostka dla wielbicieli "Prison Break" - scenariusz do filmu napisał Wentworth Miller.
Trailer na zachętę :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz