Makijaż jest bardzo prosty - jeden cień delikatnie roztarty na powiece, czarny eyeliner i tusz. Nie musiałam nawet nakładać jasnego koloru w kąciku oka, różowy połyskliwy cień sam pięknie rozświetlił spojrzenie.
Zobaczcie sami :
- korektor Bell Multi Mineral nr 2 - zakrył sińce pod oczami,
- żel do brwi Catrice z limitowanej serii Holywood's Fabulous 40ties - ujarzmił brwi,
- Cień Loreal Infaillible 036 Naughty Strawberry - na całej powiece,
- liner Maybelline Lasting Drama 01 black,
- tusz Loreal Voluminous carbon black.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz